sportonline.pl

sport w najlepszym wydaniu

Mamy to! Wygraliśmy mecz z Albanią 4:1

Polacy wygrali 4:1 z Albanią w czwartkowym spotkaniu w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Kapitan drużyny strzelił pierwszego gola. Udało się to także Grzegorzowi Krychowiakowi, Karolowi Linetty oraz debiutantowi Adamowi Buksa.

Powrót biało-czerwonych na Stadion Narodowy

Polska reprezentacja wreszcie miała okazję rozegrać mecz na własnym podwórku. Przede wszystkim pandemia spowodowała, że powrócili na PGE Narodowy po prawie dwóch latach przerwy. Bez wątpienia doping 38 tysięcznej publiczności dodał siły i werwy naszym biało-czerwonym.

Lewandowski zaliczył pierwszą bramkę, kolejną Adam Buksa

Już w 12 minucie spotkania Lewy strzelił gola przeciwnikom. Dobrze wykorzystał podaną mu piłkę przez innego zawodnika. Niestety w 22 minucie to Albańczycy strzelili do naszej bramki, w związku, z czym był remis. Tuż przed końcem pierwszej połowy Polacy przyśpieszyli w grze praktycznie nie wypuszczając piłki. W 44 minucie po rzucie rożnym dla biało-czerwonych debiutant – Adam Buksa strzelił głową piłkę prosto do bramki. Dzięki temu Polacy mieli już dwie zdobyte bramki.

Udany strzał Krychowiaka dał Polakom sporą przewagę

Kolejna udana akcja naszych nastąpiła w 54 minucie. Kapitan naszej drużyny wygrał pojedynek biegowy z obrońcą Albanii i pięknie podał piłkę Krychowiakowi, który w rezultacie oddał strzał do pustej bramki W ostatniej minucie spotkania Karol Linetty dzięki pomocy Świderskiego strzelił czwartą bramkę dla biało-czerwonych. W związku z czterema zaliczonymi golami Polacy zdobyli trzy punkty w rankingu klasyfikacji MŚ.

Zdobyte bramki cieszą, ale Polacy nie dali z siebie wszystkiego

Pomimo świetnego wyniku i zdobycia trzech punktów w kwalifikacji MŚ to biało-czerwoni grali średnio. Niewątpliwie mieli problemy z wymianą podań w środku boiska. Zabrakło też płynnych akcji w ataku (po za defensywą Lewandowskiego). Przeciwna drużyna bardziej kontrolowała grę na boisku. Albańczycy stworzyli dwanaście okazji do bramek, a Polacy zaledwie sześć.