sportonline.pl

sport w najlepszym wydaniu

Sensacje w GP Włoch

Takiego zwieńczenia Grand Prix Włoch w Formule 1 nikt się chyba nie mógł spodziewać. Na Najwyższym stopniu podium stanął… kierowca AlphaTauri, Pierre Gauly. Wyśćig, który odbył się na torze Monza ma szansę przejść do historii jako jeden z najbardziej absurdalnych i szalonych w ostatnich latach.

Zwycięstwo Gaulyego w dość niecodziennych okolicznościach

Rywalizacja od początku przebiegała fatalnie przede wszystkim kierowcom Mercedesa. Fin Valtteri Bottas bardzo szybko spadł na szóste miejsce w stawce, przez radio narzekając na błąd mapy silnika. Przypominamy, że przed GP Włoch władze F1 wprowadziły nowy przepis, zgodnie z którym podczas zawodów wykorzystywana może być tylko jedna mapa silnika – zarówno podczas wyścigu, jak i kwalifikacji.

Tymczasem w bolidzie Sebastiana Vetella doszło do poważnej awarii hamulców. Doświadczony Niemiec wyleciał już z pierwszego zakrętu, a z tylnych kół jego samochodu wydobywały się płomienie. W zaistniałej sytuacji słynny Niemiecki mistrz musiał czym prędzej zjechać do swojego boksu i wycofać się z wyścigu.

Nie był to jednak jedyny incydent na trasie. Na Parabolice, ostatnim zakręcie toru, kontrolę nad swoim autem stracił reprezentujący Ferrari Charles Leclerc. Monakijczyk nie zdołał już opanować samochodu i z olbrzymią prędkością wjechał w znajdujące się na trasie barierki z opon, przez co na tor ponownie wyjechać musiał samochód bezpieczeństwa. Wyścig musiał zostać przerwany, aby bezpiecznie usunąć bolid i naprawić usterkę zabezpieczeń toru.

Podczas, gdy elitę trapił jeden problem za drugim, los uśmiechnął się do zawodników słabszych, którzy jak dotychczas w tym sezonie nie uzyskiwali specjalnych wyników. Ostatecznie wyścig wygrał Gasly, który stał się jednocześnie pierwszym francuskim zwycięzcą wyścigu Formuły 1 od Grand Prix Monako w 1996 roku. Obok niego na podium stanęli również reprezentujący zespół Racing Point Carlos Sainz oraz Lance Stroll.