Można przypuszczać, że wielu z nas wierzyło, iż Złotą Piłkę zdobędzie Robert Lewandowski. Tak się jednak nie stało – najlepszym piłkarzem na świecie wybrano Lionela Messiego. Z drugiej strony Polak znalazł się tuż za Argentyńczykiem, co jest ogromnym sukcesem.
Zasłużony wybór?
Wybór Argentyńczyka spotkał się z głosami krytyki. Krytyki zrozumiałej, aczkolwiek trzeba też pamiętać, że czasem niełatwo o obiektywizm. Ponadto można przypuszczać, że w przypadku Lionela Messiego duże znaczenie miało (mogło mieć) Copa America.
Zresztą przy przyznawaniu Złotej Piłki często pojawia się pytanie, co jest najważniejsze? Jedni mówią, że trzeba mieć sukcesy drużynowe, a inni patrzą inaczej – w końcu chodzi o nagrodę indywidualną. Lewandowskiemu brakowało sukcesów drużynowych, ale trudno mówić, że to była jego wina. Warto też zadać sobie pytanie, czy ktoś mówi o tym, że Złota Piłka powinna trafić do Jorginho? Włoch ma na swoim koncie triumf w Lidze Mistrzów i mistrzostwo Europy. Gracz Chelsea znalazł się na najniższym stopniu podium i raczej nie słychać głosów oburzenia takim obrotem sprawy.
Można powiedzieć, że przy Złotej Piłce znaczenie ma dosłownie wszystko – nawet popularność, co jest minusem Roberta. Robert zalicza się do najlepszych graczy na świecie (co ma przełożenie na niebywałą popularność), ale Messi to Messi. Wybór Messiego może burzyć, ale Argentyńczyk miał po swojej stronie pewne argumenty.
Trzeba również podkreślić, że gracz PSG zdobył Złotą Piłkę już po raz siódmy.
Najlepszy wynik
Nie możemy też zapomnieć o tym, że drugie miejsce Lewandowskiego to najlepszy wynik polskiego zawodnika. Do tej pory mieliśmy trzecie miejsce Kazimierza Deyny i Zbigniewa Bońka.
Wypada też odnotować, że Lewandowski został wybrany napastnikiem roku (mowa o nowej nagrodzie).
Przeczytaj również
Sklep piłkarski, który oferuje stroje i akcesoria do intensywnych treningów
Juventus vs Sassuolo – trudny rywal Starej Damy w 20. kolejce Serie A
Reprezentacja Polski doszła do 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze