Można powiedzieć, że przyzwyczailiśmy się do tego, iż w polskich skokach mamy do czynienia z jedną wielką rodziną. Prawda jest jednak taka, że rzeczywistość przedstawia się inaczej. Jak to często się mówi, z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach.
O co chodzi?
Podjęto decyzję, zgodnie z którą Michal Doležal nie będzie już trenerem reprezentacji Polski. Takiej decyzji można było się spodziewać, aczkolwiek nie można było się spodziewać afery, jaka z tego wyniknie. Mogliśmy zauważyć, że Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki są rozczarowani postępowaniem związku. Opinie innych skoczków to coś, do czego niełatwo się odnieść – reszta skoczków była dyplomatyczna, choć dało się odczuć, że Paweł Wąsek również jest rozczarowany.
Nie ma też co ukrywać, że w tym całym zamieszaniu mocno oberwał Adam Małysz. Nie wiemy, czy słusznie, bo tak naprawdę trudno jednoznacznie określić to, co dzieje się w polskich skokach. Jak możemy usłyszeć, w polskiej kadrze konfliktów nie brakuje. Konflikty czasem mogą usunąć się w cień, ale w polskich skokach to chyba niemożliwe – a w każdym razie nie w najbliższym czasie.
Trzeba też uczciwie powiedzieć, że PZN znalazł się w bardzo skomplikowanej sytuacji. Normą stały się przygotowania zaraz po zakończeniu sezonu, a tymczasem Polacy nie mają trenera. Niełatwo też powiedzieć, kto nim będzie. Oczywiście, być może szczegóły są dogrywane, ale raczej należy skłaniać się ku temu, że obawy są jak najbardziej zrozumiałe.
Pewne jest tylko to, że najbliższe tygodnie będą dla kibiców ciekawe. Niemniej jednak nie jest to coś, o czym chcielibyśmy myśleć. Z drugiej strony życie bywa przewrotne. Świetnym przykładem grudzień 2020 i wielka afera w słoweńskich skokach – afera, która doprowadziła do świetnego obecnego sezonu.
Przeczytaj również
Którzy skoczkowie polecą do Pekinu?
Pierwsze podium i problemy zdrowotne Kamila Stocha
Marazm polskich skoczków trwa. Tylko czwórka w Klingenthal!