Piątek był szczęśliwym dniem dla polskiej reprezentacji Halowych Mistrzostw Europy w Toruniu. Na nasze konto wpadły aż dwa srebrne medale. Jeden zdobył Michał Haretyk w pchnięciu kulą, a drugi wywalczył Marcin Lewandowski w biegu na 1500 metrów.
Tuż po zakończeniu pełnej emocji walki w konkurencji pchnięcia kulą i zdobycia przez Michała Haratyka srebrnego medalu. Rozpoczął się bieg na 1500 metrów mężczyzn. Wśród 13 zawodników biegło dwóch Polaków: Marcin Lewandowski i Michał Romys. Tuż po starcie na prowadzenie wyszedł Lewandowski, Michał Rozmys biegł na trzeciej pozycji, ale po 200 metrów na pierwszą pozycję wysunął się Norweg Jakob Ingebrigsten. Narzucił bardzo szybkie tempo. Lewandowski do samego końca biegu znajdował się dwa, trzy metry za nim i tak też dobiegli do mety. Michał Rozmys zakończył bieg na szóstym miejscu.
Marcin Lewandowski jednak ze złotym medalem?
Chwilę po zakończeniu konkurencji emocje polskich kibiców sięgnęły zenitu. Okazało się, że Norweg został zdyskwalifikowany za przekroczenie toru na początku trasy. Przez to, Polak automatycznie zajął pierwsze miejsce i zdobył złoty medal. Jednak chwilę później sytuacja ponownie się zmieniła. Protest Norwegów spowodował, że dyskwalifikacja Jakoba Ingebrigstena została wycofana i Ingebrigsten ostatecznie zyskał tytuł Mistrza Europy w biegu na 1500 metrów.
Gratulacje 🙂