Faza zasadnicza Ligi Narodów za nami i co by nie mówić, nasi siatkarze zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Zresztą wystarczy spojrzeć w tabelę – druga lokata, dziesięć zwycięstw i dwie porażki – czy trzeba coś więcej dodawać?
Szansa na zwycięstwo?
Liga Narodów to rozgrywki, które w 2018 roku zastąpiły Ligę Światową. Można więc powiedzieć, że Polacy mają na swoim koncie jeden triumf, który miał miejsce w 2012 roku.
Czy uda się wygrać po raz drugi? Można przypuszczać, że kibice nie mieliby nic przeciwko temu. Z drugiej strony wspomniany 2012 rok możemy potraktować jako swego rodzaju ostrzeżenie. Dla przypomnienia – podczas IO w Londynie mieliśmy fatalny występ. Igrzyska oczywiście były w ubiegłym roku, ale przed nami mistrzostwa świata. Nie trzeba chyba dodawać, że nasi reprezentanci są najlepszą drużyną globu i to nie od 2018, a od 2014 roku. Krótko mówiąc, triumf w Lidze Narodów byłby ogromnym plusem, ale na koniec najważniejsze jest to, co wydarzy się w trakcie mistrzostw świata.
Wypada też podkreślić, że koniec fazy zasadniczej oznacza, iż w grze o zwycięstwo pozostaje 8 drużyn. Co więcej, dalsza rywalizacja odbędzie się systemem pucharowym. Do tego wiemy, że w ćwierćfinale Polacy zmierzą się z Iranem. Nie ma co ukrywać, że meczem z Iranem potrafią obfitować w emocje pozasportowe. Jakby tego było mało, w fazie zasadniczej Polacy przegrali z Iranem 3:2. Mogliśmy wręcz mówić o sensacji, bo spotkanie zostało rozegrane w Polsce.
Jest dobra okazja na rewanż. Jeśli rewanż się uda, w półfinale trzeba będzie pokonać Brazylię lub USA. Mecz z Iranem już 21 lipca o godz. 21:00.
Przeczytaj również
Liga Narodów siatkarzy: Jak ocenić trzecie miejsce Polaków?
Polska współgospodarzem mistrzostw świata w siatkówce!
Co się dzieje z Fabianem Drzyzgą?